czwartek, 30 października 2014

Yared Shegumo, Henryk Szost i Robert Korzeniowski

     W czasie trwania Festiwalu Biegowego w Krynicy-Zdroju, który odbył się na początku września, mogłem nareszcie połączyć moje dwie pasje – bieganie i kolekcjonowanie autografów. Na festiwal zjechało wielu znakomitych gości – sportowcy, dziennikarze, pasjonaci biegania... Startowałem w dwóch biegach: Nocna Piątka i Życiowa Dziesiątka, razem ze mną biegli między innymi Robert Korzeniowski, Yared Shegumo i wielu innych znakomitych sportowców!


Yared Shegumo
polski lekkoatleta pochodzenia etiopskiego, specjalista od średnich i długich dystansów. 
Były halowy rekordzista Polski w biegu na 3000 metrów. 
W 2012 roku w swoim debiucie w maratonie został mistrzem Polski na tym dystansie.
W 2013 zwyciężył w 35. Maratonie Warszawskim z czasem 2:10:34.
W 2014 zajął 2. miejsce w maratonie na 22. Lekkoatletycznych Mistrzostwach Europy w Zurychu. 




Henryk Szost
polski lekkoatleta specjalizujący się w biegach długodystansowych. Do niego należy aktualny rekord Polski w maratonie – 2.07:39 s. (4 marca 2012, Otsu).



Robert Korzeniowski 
polski lekkoatleta, chodziarz, wielokrotny mistrz olimpijski, świata i Europy, uznawany za jednego z najwybitniejszych polskich sportowców w historii, najbardziej utytułowany polski sportowiec pod względem zdobytych tytułów mistrza olimpijskiego.


                                                                                                                                                                     źródło: wikipedia

Dołącz do kolejnej edycji akcji „Pomoc Mierzona Kilometrami”, wybierz ulubioną dyscyplinę i pokaż, ile mogą zdziałać połączone w szczytnym celu aktywność fizyczna i technologie mobilne. Ja od siebie dorzuciłem 352,95 km i czekam na kolejną edycję.

niedziela, 26 października 2014

Beata Sadowska

     Dawno nie pisałem, ale działo się... Spełniłem jedno ze swoich marzeń i przebiegłem swój pierwszy w życiu PÓŁMARATON - 21 km i 97,5 m w moich nogach! Teraz już wiem, że marzenia się spełniają - trzeba tylko zamieniać je na cele! Ja pokonałem swoje słabości, bo uwierzyłem w siebie i teraz czuję się naprawdę wielki! Uwierz w siebie i zamień marzenia na cele! Endorfiny szaleją. I jak tu nie biegać!

     Jedną z osób, które trzymały za mnie kciuki w czasie półmaratonu była Beata Sadowska, z zawodu dziennikarka, z zamiłowania biegaczka. Wielokrotnie przekraczała maratońską linię mety w rożnych częściach świata co świetnie opisuje w książce „I jak tu nie biegać!”. Spotkaliśmy się na początku września podczas Festiwalu Biegowego w Krynicy-Zdroju. Tak się złożyło, że byłem wtedy w trakcie czytania jej książki. Pochwaliłem się wtedy, że chcę przebiec półmaraton i pani Beata obiecała trzymać kciuki – co zresztą wpisała jako dedykację w książce: „Damianowi – Beata Sadowska. P.S. Kciuki za połówkę!”. Książka przeczytana, półmaraton przebiegnięty! Czas na nowe cele! Wszystkim, nawet niebiegającym polecam książkę pani Beaty, a ja czekam na następną...